Przegrali siłowo
W pojedynku dwóch Orkanów, ekipa z Konarzewa przegrała z drużyną z Jarosławca 1-3. Konarzewianie byli słabsi siłowo i zasłużenie przegrali. Mecz kontuzją okupił Daniel Mankiewicz.
Orkan przystępował do meczu osłabiony brakiem kilku kluczowych piłkarzy m.in. Marcina Ślósarczyka, Emiliana Ciesielskiego i Jakuba Kawończyka. Niestety, mimo starań meczu nie udało nam się przełożyć na termin w środku tygodnia. Konarzewianie zaczęli z wysokiego "c". Już w 2 min. indywidualną akcję strzałem w słupek zakończył Daniel Mankiewicz. W dalszej części meczu na boisku lepiej radził sobie Orkan z Konarzewa i w końcu przyniosło to bramkowy efekt. W polu karnym uderzał Artur Karaszewski, a obrońca gości odbił piłkę ręką. Rzut karny wykonywał Mateusz Leśny i pewnym strzałem dał nam prowadzenie. Niestety, od tego momentu gra zespołu z Konarzewa znacznie się pogorszyła. Konarzewianie oddali inicjatywę, a rywale uwierzyli, że mogą w tym spotkaniu jeszcze powalczyć o punkty. Pod koniec pierwszej połowy dopięli swego. Nasz bramkarz zdołał obronić sytuację sam na sam, ale na tyle nieszczęśliwie wybił piłkę, że umożliwił napastnikowi z Jarosławca strzał, dzięki któremu doczekaliśmy się wyrównania. Do szatni schodziliśmy z wynikiem 1-1, ale niesmak po ostatnich minutach pierwszej połowy pozostał.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrych ataków ekipy z Jarosławca. Goście zwietrzyli swoją szansę na wygranie tego meczu i konsekwentnie atakowali. Konarzewianie przegrywali walkę o piłkę. Rywale byli silniejsi, szybsi i skuteczniejsi. W 57 min. strzelili gola po błędzie naszego środkowego obrońcy. Chwilę później spadł na nas kolejny cios. W walce o piłkę kontuzji doznał Daniel Mankiewicz, który w ostatnich meczach prezentował bardzo dobrą formę. Nasz młodzieżowiec przez długi czas leżał na murawie i w końcu musiała go zabrać karetka pogotowia. Wstępna diagnoza to wystawiony bark i przynajmniej kilka tygodni przerwy w regularnej grze. Po 30 minutach mecz został wznowiony. Orkan poprawił swoją grę, ale nadal okazywał niemoc w ataku. Największe zamieszanie pod bramką rywali tworzyliśmy po stałych fragmentach gry, ale konarzewianie zamiast wybierać proste rozwiązania zbyt wiele kombinowali. Skończyło się kolejną szybką kontrą gości i golem na 1-3. Znów dobrze bronił nasz bramkarz, ale nie ustrzegł się przed dobitką, która okazała się celna. W końcówce spotkania doskonałą sytuację miał jeszcze Artur Karaszewski, ale obrońca przyjednych wybił piłkę z linii bramkowej.
To nie była udana inauguracja sezonu na boisku w Konarzewie. Szkoda tych punktów, bo terminarz następnych meczów wskazuje, że o zwycięstwa będzie bardzo trudno. Czekamy na następny mecz w Zaniemyślu. Oby wtedy Orkan zagrał skuteczniej i już w najlepszym składzie.
.
Stadion Gminny w Konarzewie, 27 sierpnia 2016 r., godz. 11.00
Orkan Konarzewo - Orkan Jarosławiec 1-3 (1-1)
1-0 - karny Mateusz Leśny (18 min.)
1-1 Bartłomiej Paczkowski (39 min.)
1-2 Piotr Skrobosiński (58 min.)
1-3 Bartłomiej Paczkowski (90+19 min.)
W 60 min. mecz został przerwany na około 30 min. z powodu kontuzji Daniela Mankiewicza.
.
Zagrali:
Ludwiczak (bramkarz), Przymusiak (90+25 min. - Jezierski), Jopek, Karaszewski A., Tomczak, Bartkowiak, Karaszewski P., Leśny, Mankiewicz (60 min. - Wojtkowiak), Skorczyk (90+1 min. - Babijów), Paprzycki (90+10 min. - Jadowski).
Rezerwowi:
Pluciński (bramkarz), Ciesielski D., Nassir Ali, Kołodziej, Moskalik.
.